W dzisiejszym świecie – pragnąc żyć zgodnie z Ewangelią Pana Jezusa Chrystusa zawartą w kanonie Nowego Testamentu, a zarazem głosząc tę Prawdę innym, by nawrócili się do Boga oraz napominając różnych Chrześcijan, aby upamiętali się i porzucili niebiblijne praktyki – ludzie stawiają Cię w roli HERETYKA (względnie: fundamentalisty, radykała – oszołoma pozbawionego miłości do bliźniego lub sekciarza i fanatyka) → porównaj: II List ap. Pawła do Koryntian 6,8 / 6,1-10.

piątek, 31 maja 2019

Kufer heretyka, czyli komentarze archiwalne z Facebooka ... (2)


4) z cyklu: Myśli i Komentarze AG - 004/24.12.2018 (z życia wzięte) – ODCINEK SPECJALNY: 
„Świat głupieje, a diabeł się śmieje ...” cz.1.

Sytuacja na świecie zaczyna przypominać mi fabuły z powieści George’a Orwell’a - „Rok 1984” oraz z antyutopii Aldous’a Huxley’a – „Nowy wspaniały świat”. Diabelskie sztuczki (zwiedzenie) w umysłach ludzi tego świata. Galopujące mamienie całych narodów i pokoleń na różne sposoby i w różnych sferach życia społecznego. Umysły Chrześcijan niestety  nie są od tego wolne ...
Ale jak będzie naprawdę ?
Dla dzieci Bożych, które szczerze oddały swe serca Chrystusowi powinno być jasne i pewne, że wydarzy się to, co jest przepowiedziane w Apokalipsie (Objawieniu) wg. ap. Jana, który osobiście otrzymał ten Boży przekaz od naszego Zbawiciela na wyspie Patmos. Bez względu czy nam się to podoba czy nie. Zapewne nikt z nas nie chciałby żyć podczas Wielkiego Ucisku (Mat. 24,21; Obj. 3,10 i 7,14). Chcielibyśmy raczej zostać pochwyceni z tego świata przez Pana, zanim te wydarzenia nastąpią.
Wydarzenia, które mnie osobiście zastanawiają, a mogą być małymi kroczkami („uwerturą”) do wybuchu Wielkiego Ucisku oraz jako „jaskółki” nadchodzącego antychrysta to m. in. takie zachowania jak:

1. Politycy zabierają się za ochronę środowiska na naszej planecie. Ekologia staje się jakąś formą nacisku (presji międzynarodowej). Rozumiem degradację środowiska i następstwa tego dla nas, ale zaczyna mi to obecnie przypominać kolejny sposób uzależniania państw i ich gospodarek narodowych od globalnych tendencji różnych elit (czy to politycznych czy naukowych). Dla mnie to jak piewcy Nowego Porządku Świata / nowej „moralności” ludzi na Ziemi, twórcy „nowego człowieka”. Straszakiem jest m. in. ekologia i ochrona środowiska, nawet papież bierze się za ekologię wraz z ONZ. Już nawet powstają określenia typu: „zielona polityka”, „zielona religia” czy wręcz „zielony terror” (ekolodzy). Czy naukowcy, korporacje i politycy nie wiedzieli o niszczeniu środowiska przez ostatnie 50 lub 30 lat ? Dobrze o tym wiedzieli ! Nagle się budzą ? Osobiście nie wierzę w ich dobre intencje, bo nie wierzę światu !
Świat musi ciągle czuć zagrożenie („bat”), by lepiej nim zarządzać i wywierać wpływy globalne. Do tego służą elitom takie narzędzia jak: ekonomia sprzężona z gospodarką (systemy bankowe i giełda) oraz sojusze polityczno-militarne, a także systemy religijne (rządy człowieka nie Boga) i wspomniana tutaj ekologia, która dotyczy zarówno Polaka, Chińczyka czy Etiopczyka. Bardzo chytre !
Ostatnio na katowickiej „imprezie” (ogłoszono ponoć), że za 12 lat ma być tragedia jeśli nie zaczną działać. Pole do popisu dla liberałów o mocno lewicowych poglądach. 
Chrześcijanie mają szanować władzę ziemską (prawo, które nie zabrania im wyznawania Boga), ale nie bratać się ze światem i jego grzechami (np. oszustwa i ucisk bliźniego pod pozorem ochrony środowiska). Dlaczego ONZ nie zrobi porządku z korporacjami międzynarodowymi, które niszczą planetę ? Odp.: Za mocne układy i za duża kasa.

2. Jak długo będziemy opłakiwać ofiary zamachów w Europie ? Chodzi mi oczywiście o tę Europę bogatszą i niby „mądrzejszą”. Zamachy stają się jakąś nową świecką „tradycją”, jakąś patologią uznaną za „normę” (nieuniknioną konieczność). Liberał powie: „Tak musi być na początku, przy stykaniu się różnych kultur”. Bzdura ! To europejskie elity są winne w 100% niepotrzebnemu rozlewowi krwi własnych rodaków. Używają do tego podstępnej ogłupiającej propagandy „multi-kulti” oraz poprzez dziwną „łatwowierność” w przyjmowaniu uchodźców ! Jak leci, jak popadnie. A potem zdziwieni kiedy na świątecznych jarmarkach – słychać nagle: Bum ! Ewentualnie strzały lub ataki nożowników, czy zamachy samochodowe. 
Europa Zachodnia wyposażona w takie siły policyjne (Intrpol) i wojskowe (NATO), w taki sprzęt do inwigilacji obywateli (a’la Wielki Brat z Orwell’a), ciągle jest zdziwiona zamachami ! Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo narodowe - ciągle zaskoczone !
Czy jest jakaś nazwa medyczna dla tego rodzaju schizofrenii politycznej ?
Dla mnie to metoda „kontrolowanego chaosu”, by na jego gruzach powstał Nowy Ład / Nowy Porządek (NWO) – podwaliny pod rządy antychrysta i Wielki Ucisk.

3. Zwierzęta na tej Ziemi. Kim są dla nas dziś ? Biblia wyraźnie to precyzuje przy akcie stworzenia świata (odsyłam do Księgi Genesis). Z jednej strony zwierzęta, to nie zabawki – żywe istoty posiadające pewną formę psychiki („duszy” zwierzęcej / tchnienie życia); a z drugiej nie są równe człowiekowi. To człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga (pewne cechy poprzez grzech zostały utracone dlatego Bóg interweniował poprzez Swego Syna; a inne cechy są stałe: nieśmiertelność ludzkiej duszy i ducha). To człowiek ma panować nad zwierzętami i przyrodą, a nie odwrotnie. Oczywiście z szacunkiem dla tych drugich, gdyż stworzył je Bóg, a nie ludzie. Jednak dzisiejsze tendencje zaczynają zmierzać w coraz bardziej niepokojącym kierunku – zrównywania zwierząt z ludźmi. Jest to metoda „małych kroków” według mnie. Stopniowo. Czekam kiedy zacznie się przyznawać obywatelstwa i prawa wyborcze zwierzętom.
Jak powinno być stanowisko dzieci Bożych ?
Syn Człowieczy nie złożył swej Świętej Ofiary na krzyżu za zwierzęta; zwierzęta NIE są naszymi „braćmi mniejszymi”. To czysta herezja ! Zwierzęta mają nam służyć, i należy się z nimi dobrze obchodzić, gdyż należą do Boga. Ale, nie mogą mieć całkowicie tych samych praw co ludzie.
Przykład paradoksu z grudnia 2018 (Europa Środkowa, UE, Polska): pewien mężczyzna sprzedający karpie publicznie (hodowca ?), został ukarany mandatem za znęcanie się, czy niewłaściwe uśmiercanie ryb. Obcinał łby karpiom błyskawicznie po wyjęciu z basenu za pomocą ostrej gilotyny ręcznej. Krzyk i zgorszenie obrońców zwierząt („ryby przechodzą męki”). Pewna „ekspertka” oświadczyła przed kamerą, że ryby należy humanitarnie ogłuszać. Co na to wędkarze ? Miałem wielu znajomych łowiących ryby i nic o tym nie słyszałem. Czyli niedługo nie tylko dostaniemy mandat za obcięcie rybie łba (kurze na rosół też ?), ale możemy pójść do więzienia – „za znęcanie się” ! Ciekawe czy ci bojownicy o prawa zwierząt (ateiści, liberałowie, lewacy) wezmą się też za walkę z posiadaczami psów w polskich blokowiskach. Nasze czworonogi męczą się w tych betonowych klatkach (przecież piesek musi się wybiegać i czuć swobodnie). Nie mówiąc już o zanieczyszczonych trawnikach i chodnikach.
Dalej, groźne i nie groźne rasy psów - atakujące i poważnie gryzące dorosłych i dzieci. Nieodpowiedzialne posiadanie psów. Co wy na to Animalsi ? Wy na to: „Karp cierpi, trzeba zrobić akcję medialną”.
Co z wytrzebionymi gatunkami dzikich zwierząt w Afryce ? Tam się popisujcie, z kłusownikami uzbrojonymi w broń palną i bogaczami, którzy na nie polują. Polakom już wmówicie wszystko ... Sam lubię świeże karpie, choć nie obchodzę „grudniowego Bożego Narodzenia” ze względów doktrynalnych. Jednak zastanawia mnie zawsze – kim są ludzie próbujący zmieniać Boży porządek stworzenia świata ?

* * * 
„Potem widziałem innego anioła zstępującego z nieba, który miał wielkie pełnomocnictwo, i rozjaśniła się ziemia od jego blasku.
I zawołał donośnym głosem: Upadł, upadł Wielki Babilon i stał się siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i wstrętnego.
Gdyż wszystkie narody piły wino szaleńczej rozpusty jego i królowie ziemi uprawiali z nim wszeteczeństwo, a kupcy ziemi wzbogacili się na wielkim jego przepychu.
I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające,
Gdyż aż do nieba dosięgły grzechy jego i wspomniał Bóg na jego nieprawości.
Odpłaćcie mu, jak i on odpłacił, i w dwójnasób oddajcie według uczynków jego; do kielicha, w którym napój mieszał, nalejcie mu podwójną miarę.
Ile sam siebie uwielbiał i rozkoszy zażywał, tyle udręki i boleści mu zadajcie; gdyż mówi w sercu swoim: Siedzę jak królowa, wdową nie jestem, a żałoby nie zaznam.
Dlatego w jednym dniu przyjdą jego plagi, śmierć i boleść, i głód, i spłonie w ogniu; bo mocny jest Pan, Bóg, który go osądził.
I zapłaczą nad nim, i smucić się będą królowie ziemi, którzy z nim wszeteczeństwo uprawiali i rozkoszy zażywali, gdy ujrzą dym jego pożaru.
Z dala stać będą ze strachu przed jego męką, mówiąc: Biada, biada tobie, miasto wielkie, Babilonie, miasto potężne, gdyż w jednej godzinie nastał twój sąd”.
Objawienie wg. Jana 18,1-10 / 18,1-24 (Biblia Warszawska).

5) z cyklu: Myśli i Komentarze AG - 005/26.12.2018 (z życia wzięte) – ODCINEK SPECJALNY: 
„Świat głupieje, a diabeł się śmieje ...” cz.2.

4. Tak zwani „biblijni” Chrześcijanie upodabniają się do otaczającego świata (boją się uchodzić za „dziwaków” i sekciarzy) - obchodzą np. tzw. „grudniowe Boże Narodzenie” w tradycji a’la katolickiej; bawią się w organizowanie „wigilii BN” i rozdawania paczek świątecznych; czasami nawet dorastająca młodzież w zborach biega w czapkach tzw. „świętego Mikołaja” (nie mówiąc o stroikach bożonarodzeniowych lub choinkach w zborach i w domach). 
Tak, „grudniowe Boże Narodzenie”, które ma tak silne konotacje pogańskie (sprzed chrześcijaństwa: przesilenie zimowe i rzymskie „Saturnalia”, podarki, „kolędy”, etc.); staje się dla wielu biblijnych – „pamiątką ...”. W tej oprawie i tradycji, pamiątką czego ? Hipokryzja ! Przecież genezy „BN” nie kryją sami Katolicy, mówią o tym nawet księża z rozbrajającą szczerością w mediach.
A tu poniżej szczyt głupoty i bluźnierstwa polskiej popkultury – refren popularnej „świątecznej” pioseneczki znanej polskiej piosenkarki:
„... kto wie, czy za rogiem nie stoją anioł z Bogiem, nie obserwują zdarzeń i nie spełniają marzeń. Kto wie ? Kto wie ? ...”.
Ludu Boży, kiedy wyjdziesz z tego Babilonu mentalnego i duchowego ?! Wspólna tradycja „świąt religijnych” w oprawie KRK, to nic innego jak jeden z elementów nośnych ekumenizmu i globalnej religii w przyszłości. Jesteście urabiani jak trzoda prowadzona na rzeź.
Dalej macie Protestanci: „wesołe święta” ?
Do tego głosicie tanią „ewangelię” (populistyczną), opartą nie na nowym narodzeniu z Ducha Świętego (przemiana umysłu / serca), tylko na płytkich emocjach - „podnietach”, i zapomogach finansowych dla „kandydatów do zbawienia” (bez „upamiętania się” / pokuty u ewangelizowanych osób). To tak jakbyście chcieli sami zbawiać, a nie Duch Święty. Osobiście kiedyś słyszałem (jadąc busem), jak jeden mężczyzna – rozmawiając głośno przez telefon, chwalił się jakiejś znajomej, że ma 7 czy 8 paczek żywnościowych (makaron, konserwy, itp.), i może jej odstąpić, bo starczy mu na pół roku. Do tego chwalił się, że dostał 200 zł na prąd (chociaż miał pieniądze na to zarobione). Ktoś powie, to dobrze, że ludzie cieszą się z otrzymanej pomocy ze zboru. Sęk w tym, że ten człowiek rozmawiając przez ok. 10-15 min., i agitując kobietę, by przyszła na spotkanie do zboru – ani razu nie użył takich słów jak: Ewangelia, zbawienie, Jezus Chrystus, Bóg, Biblia, Słowo Boże. Koncentrował się w swym przekazie tylko na tym co dostał. To go cieszyło i pobudzało. Tak się składa, że znam ten zbór na południu Polski i wiem, że mają sponsorów ze szwajcarskich zborów. Mnie skojarzyło się to z pewnego rodzaju „przekupstwem”, by zyskiwać wyznawców. Obym się mylił w swych obawach.

5. Kłótnie na porządku dziennym ludzi uważających się za „Chrześcijan biblijnych” / Protestantów. Zamiast rozmawiać teologicznie ze sobą (z szacunkiem i spokojem przy różnicach) i dochodzić wspólnie do Bożej Prawdy w poznawaniu coraz lepiej Słowa Bożego – kłócą się na portalach społecznościowych i ubliżają sobie. Np.: „chyba się czegoś najarali ?”, albo „wasza śmieszna stronka w sieci”, itp. To przykłady najdelikatniejsze z możliwych. Porażające prostactwo, nie wspominając już - co z owocami Ducha Świętego ... ?
Kto się dorwie do Facebooka, ten pisze jak chce i do kogo chce; ot taki wirtualny - „Nowy, wspaniały świat” – zwiedzeń i obłędu oraz polskiego chamstwa.
Natomiast atakowani pastorzy (bez względu na to, czy się z nimi osobiście zgadzam czy nie), również zaczynają się odgryzać i nakręcać ten „młyn”, a nienawróceni temu przyglądają się i bluźnią Bogu !
Dzieci Boże (Kościół / ekklesia) nie zbawią świata, ani go nie naprawią, to mrzonki i sztuczki przeciwnika (Złego). Baśnie o „wielkim przebudzeniu w wierze” na świecie przez piewców tzw. „ewangelii sukcesu” i charyzmatyków – uzurpatorów.
Dzieła zbawienia dokonał Syn Człowieczy przychodząc po raz pierwszy na świat, jako Zbawiciel – Sługa; teraz przyjdzie On  na Ziemię po raz drugi, jako – Sędzia i Król. Wierny lud Boży będzie panował z Chrystusem na Ziemi, ale dopiero po Jego przyjściu. Nie wcześniej !
Dlatego wierni wyznawcy Pana Jezusa powinni być ostrożni wobec spraw, problemów i „krzyków” tego świata, który jest w większości obcy Bogu i Jego zbawiennemu Słowu !
W Polsce od wielu, wielu lat szerzy się zaraza zwana właśnie: „ewangelią sukcesu, szczęścia i dobrobytu”. Przylazło to zza Oceanu za sprawą różnych fundacji i sponsorów. Nawet stare denominacje protestanckie ulegają temu (np. sponsoring), wchodzą w ten populizm ewangeliczny bez zahamowań („Rady Kościołów”, pastorzy). Do tego pojawiają się przeróżnej maści „apostołowie” i „apostołki” – osobiście lub w sieci. Ci ewangeliści i ewangelistki głoszą nauki podobne do Ewangelii Chrystusa, ale oparte na ludzkich pragnieniach i podnietach (ego). To cielesne „terapie” ubrane w otoczkę Słowa Bożego. Dają się złapać na to wierzący biblijnie bez względu na wiek i starz w wierze. Na dodatek lgną do nich ludzie (słuchają ich i im wierzą), którzy są w przeróżny sposób poranieni psychicznie (emocjonalnie) i duchowo (brak właściwej znajomości Słowa Bożego – doktryny). Miotając się w swym życiu, kiedy trafią na tych wilków w owczej skórze idą za nimi jak w dym. Dlaczego ? Bo wilki łechcą ich pożądliwości i obiecują to, czego oni pragną w swych sercach. Ludzie z problemami emocjonalnymi odczuwają wstręt do nauki o Bogu (teologii), ale przepadają za mówieniem gładkich słów o Panu Bogu („że ich kocha i wszystko im da”). Nie znają woli Bożej zawartej w Jego Słowie, i nie mają pojęcia co oznacza: „Ciasna Brama i Wąska Droga” wiary w Chrystusa na co dzień (Mat.7,13-14). Natomiast ze swych cierpień i zranień emocjonalnych w życiu – zrobili sobie własnego „bożka”, którym próbują straszyć innych i terroryzować otoczenie. Mam do czynienia z takimi osobami na Facebooku ! Muszę się z nimi zawsze zgadzać i mówić im to, co im pasuje. Inaczej obrażają się na mnie. Jaki to jestem niedobry, bez miłości, bez współczucia – kiedy próbuję ich nakierować na studiowanie Słowa Bożego, upamiętanie się (porzucenie cielesnego sposobu życia) oraz na zaufanie Chrystusowi w modlitwie. Wielu z nich też uważa swoje stany emocjonalne (uczucia i własne wyobrażenia o Bogu), że to przejaw „Ducha” i wielkiej ich pobożności. Jednak na czytanie Słowa Bożego najczęściej nie mają czasu lub sił. Wolą słuchać „papki” podanej przez ludzi, których nauk nie potrafią rozpoznać.

Tak ja to widzę na dzień dzisiejszy (cz.1 i 2); jednocześnie nie uważając się za kogoś nieomylnego czy „idealnego”. Piszę to dla wspólnej refleksji w Panu – mojej i Waszej. Tylko na chwałę Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego ! 

* * *
Mamy więc Słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone, a wy dobrze czynicie, trzymając się go niby pochodni, świecącej w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach. Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. Albowiem proroctwo nie przychodzi nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym. Lecz byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą fałszywe nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił sprowadzając na się rychłą zgubę. I wielu pójdzie za ich rozwiązłością, a Droga Prawdy będzie przez nich pohańbiona. Z chciwości wykorzystywać was będą przez zmyślone opowieści; lecz wyrok potępienia na nich od dawna zapadł i zguba ich nie drzemie
II List ap. Piotra 1,19-2,3 (Biblia Warszawska, wyd. z 1994)
oraz
Ew. wg. Mateusza 7,15-23.

https://www.facebook.com/artur.goryn.7